W tym numerze e-Biuletynu postanowiłem zaproponować Państwu lekturę artykułu nt. biseksualnych mężczyzn, który ukazał się w czasopiśmie Archives of Sexual Behavior. Na ten moment dostępna jest jedynie wersja elektroniczna pracy. Raport z badań zostanie wydrukowany w jednym z kolejnych numerów czasopisma. Wybrałem tę grupę badaną nieprzypadkowo. Badań poświęconych gejom i lesbijkom jest dużo. O trudnościach psychologicznych osób homoseksualnych oraz homofobii pisze się sporo. Inaczej jest z osobami biseksualnymi, w szczególności mężczyznami, oraz z bifobią. Od względnie niedługiego czasu zmienia się metodologię badań LGB (lesbijki, geje, osoby bi) tak, by poprzez wyodrębnienie populacji osób bi z grupy LGB, móc analizować specyficzne trudności i potrzeby psychologiczne biseksualnych mężczyzn i kobiet. Biseksualność mężczyzn jest w mniejszym stopniu akceptowana społecznie, w porównaniu z biseksualnością kobiet (inna rzecz, że wynika to niestety z infantylizowania i marginalizowania seksualności kobiet). Mężczyźni ci w szczególny sposób doświadczają bifobii – zarzuca im się niedojrzałość i brak zdecydowania, stąd deficyt męskości. Dzieje się tak poprzez odniesienie do biseksualności samej w sobie, konstruowanej, jako nietrwała, będąca przejawem jedynie tożsamościowych poszukiwań, bądź emocjonalnej czy osobowościowej labilności. Cechy te, po przypisaniu kobiecie, już tak nie drażnią „społeczno-kulturowego cenzora”. W patriarchalnym porządku kobiety są właśnie tak przedstawiane. Mają być niestabilne emocjonalnie, stąd słabsze, zaś ich seksualność ma jedynie cieszyć męskie oko. Paradoksalnie jednak, to o biseksualności kobiet można dowiedzieć się więcej z literatury. Nieheteronormatywna seksualność kobiet nie jest brana na serio, stąd jednocześnie większe przyzwolenie, by się nią zajmować (sic!), także w aspekcie badań naukowych. Biseksualność mężczyzn pozostaje natomiast tabu. Seks męsko-męski mężczyzn żyjących także z kobietami jest niepokojący zarówno dla gejów, jak i mężczyzn heteroseksualnych. W świecie heteronormy stanowi on rysę na stereotypowym, patriarchalnym obrazie mężczyzny, który powinien pragnąć jedynie kobiet. Natomiast w świecie, w którym za jedyną dopuszczalną formę realizacji męsko-męskiego pragnienia uznaje się gejowskie tożsamości (chodzi tu o bifobiczną część społeczności LGBTQIA), biseksualność jest umniejszana i marginalizowana.
W kontekście tego, co napisałem powyżej, warto podkreślić wartość pracy Schrimshawa i in. Oddali oni głos badanym mężczyznom, czyniąc ich narracje bardziej słyszalnymi dla innych: badaczy, rodzin, przyjaciół ze społeczności LGBTQIA, partnerek życiowych i/lub seksualnych. Autorzy pracy zauważyli, że choć o mężczyznach biseksualnych wiadomo, że ujawniają swoją tożsamość seksualną innym rzadziej, w porównaniu z gejami, to zjawisku temu poświęcono dotychczas niewiele badawczego wysiłku. Ponadto, cytując prace innych badaczy, autorzy opisywanego artykułu zwrócili uwagę, że nieujawnianie swoich potrzeb męsko-męskich przez biseksualnych behawioralnie mężczyzn jest związane z wieloma negatywnymi konsekwencjami: pogorszeniem w zakresie zdrowia psychicznego, podwyższoną uwewnętrznioną homofobią oraz większym prawdopodobieństwem odbywania niezabezpieczonych stosunków waginalnych. W związku z tym postanowili przeprowadzić pogłębione wywiady z mężczyznami biseksualnymi pod względem zachowania, których deklarowana tożsamość seksualna (współczesny termin, który zastępuje orientację seksualną) mogła, ale nie musiała być biseksualna. Pytali oni badanych mężczyzn o powody zachowywania swoich potrzeb seksualnych tylko dla siebie. W sumie wywiady przeprowadzono z 203. badanymi, tworzącymi niejednorodną etnicznie grupę, zamieszkującą Nowy Jork. Grupa badana składała się z mężczyzn: (a) co najmniej 18-letnich, (b) nieokreślających siebie, jako geje, (c) deklarujących analny lub oralny seks z mężczyzną w ciągu minionego roku, (d) w ciągu minionego roku deklarujących waginalny, analny lub oralny seks z kobietą, z którą w tym czasie pozostawali w małżeństwie lub związku trwającym co najmniej trzy miesiące (zaangażowanie emocjonalne w tej relacji nie było kryterium włączenia/wyłączenia), (e) którzy w minionym roku nie ujawnili faktu uprawiania seksu męsko-męskiego swoim aktualnym partnerkom seksualnym. Mężczyzn badanych rekrutowano w miejscach takich jak bary gejowskie, sauny, organizacje na rzecz przeciwdziałania zakażeniom HIV itp. (w sumie 10% badanych mężczyzn), poprzez strony internetowe (57%), drukowane ogłoszenia (19%), polecenia od znajomych, którzy sami nie uczestniczyli w badaniu (14%). Analizę treści wywiadu przeprowadził specjalnie wyszkolony zespół badaczy, ze wsparciem oprogramowania Atlas.ti.
Z perspektywy psychoterapeuty pracującego m.in. z grupą mężczyzn, których narracje analizowano w opisywanej pracy, wyniki uzyskane przez badaczy uznałbym za dosyć oczywiste i bardzo intuicyjne. Powody, dla których mężczyźni nie decydowali się na ujawnienie swoich męsko-męskich potrzeb seksualnych przyporządkowano do następujących grup:
[1] Oczekiwanie negatywnych reakcji emocjonalnych (szok, wyrażenie zranienia, zdrady emocjonalnej, smutku) od osoby, przed którą mężczyzna miałby się ujawnić.
[2] Oczekiwanie negatywnych zmian w relacjach. W szczególności, przewidywali oni, że żony lub aktualne dziewczyny będą chciały zakończyć związek.
[3] Przekonanie, że inni mają negatywne przekonania nt. homoseksualności. Dotyczyło to między innymi obawy, że będą uznawani za gejów, co miałoby pociągać za sobą podejrzenie, że są zarażeni HIV (ze względu na uprawianie męsko-męskiego seksu). Tak więc stereotypizacja ze względu na płeć partnera seksualnego pociągała za sobą uruchomienie kolejnego stereotypu – tym razem na temat rozpowszechnienia infekcji HIV wśród gejów.
[4] Wcześniejsze doświadczenie negatywnej reakcji na ujawnienie nieheteronormatywnych potrzeb seksualnych. Mogło tu chodzić o własne doświadczenie takiej reakcji od innych lub bycie świadkiem takiego zdarzenia np. w rodzinie.
[5] Chęć, by zachować w oczach innych określony obraz własnej osoby.
[6] Lęk, że informacja o męsko-męskich potrzebach seksualnych zostanie przekazana dalej.
[7] Lęk przed odrzuceniem ze względu na normy kulturowe lub religijne.
Istnienie tradycji modeli powstawania tożsamości homo- i biseksualnych skutkowało zazwyczaj łączeniem nieujawniania się przez osoby biseksualne z wątpliwościami tożsamościowymi. Tymczasem z badań Schrimshawa i in. jasno wynika, że powstrzymywanie się przed ujawnieniem pragnień męsko-męskich było przede wszystkim sposobem na radzenie sobie z antycypowaną traumą napiętnowania, homo-/bifobii, odrzucenia i zawstydzania przez innych (czyli, były to strategie zarządzania piętnem).
Autorzy badania wskazali także na ograniczenia prezentowanej pracy. Po pierwsze, badanie przeprowadzono z udziałem ochotników. Należy się liczyć z tym, że mogli oni być bardziej otwarci w mówieniu o swojej biseksualności niż byłaby próba z populacji ogólnej. Po drugie, grupę badaną stanowili behawioralnie biseksualni mężczyźni, ukrywający swoje męsko-męskie potrzeby, nie zawsze określający siebie, jako biseksualni. Stąd uzyskanych wyników nie można uogólnić na populację mężczyzn identyfikujących się, jako biseksualni czy mężczyzn otwarcie biseksualnych.
Z badań autorów wynika, że względnie niewielu spośród badanych mężczyzn zdecydowało się powiedzieć o swoich męsko-męskich potrzebach: najlepszemu przyjacielowi (27%), najlepszej przyjaciółce (18%), matce (12%) lub ojcu (5%). 63% mężczyzn nie powiedziało „o sobie” żadnej z wymienionych wyżej osób. Biorąc pod uwagę, że biseksualność jest piętnowana społecznie i kulturowo, nie dziwi fakt, że opisywani w tej pracy mężczyźni zdecydowali się pozostać w ukryciu. Także przed swoimi partnerkami. Badania wskazują, że kobiety potrafią prezentować negatywne postawy w kwestii umawiania się na randki z biseksualnymi mężczyznami. Ponadto, bardziej przeżywają jedno- niż różnopłciową zdradę ze strony mężczyzny. Razem, czynniki te mogą zwiększać prawdopodobieństwo, że męsko-męskie potrzeby ich partnerów pozostają „w szafie”.
Autorzy pracy apelują, by zamiast obwiniać biseksualnych mężczyzn za to, że nie ujawniają swoich potrzeb związanych z seksem z mężczyznami, podjąć raczej refleksję nad niewspierającym kontekstem społeczno-kulturowym, który zawstydza i blokuje ich otwartą postawę względem najbliższych. Jako praktyk wspierający na co dzień osoby LGBTQIA, uważam, że najlepszym, co można zrobić dla mężczyzny pozostającego w sytuacji opisywanej przez badaczy, jest wsparcie go w otwartej komunikacji z innymi. To prawdopodobnie jedyny sposób na zbudowanie większej intymności i zaufania, za którymi pójdzie świadomość możliwości wyboru, co do dalszego trwania i formy różnopłciowej relacji czy płci partnera seksualnego.
dr Daniel Bąk
Źródło: Schrimshaw, E.W., Downing, M.J. Jr., Cohn, D.J. (2016). Reasons for non-disclosure of sexual orientation among behaviorally bisexual men: non-disclosore as stigma menagment. Archives of Sexual Behavior [Epub ahead of print].